WSPIERAMY

EKO
NGO

FUNDACJA ALBATROS

Chór ProForma

PROSTO Z OLSZTYNA
Muzyka chóralna to gatunek, który świetnie radzi sobie na muzycznym rynku. Dowodem na to jest olsztyński chór ProForma.

ProForma, a właściwie Kameralny Zespół Muzyki Północno-Wschodniej i Popołudniowej ProForma, swoją muzyką urzeka nie tylko w Polsce. Grupa powstała w 2000 roku, a jej założycielem jest Marcin Wawruk, chórmistrz, aranżer, dyrygent. „Warto było, bo zwiedziliśmy kawał świata, mieliśmy niezwykłe przygody muzyczne, spotkaliśmy niezwykłych ludzi po drodze i cieszymy się tym, co robimy” - podkreśla Marcin Wawruk.

Radość z muzyki to jedna z tych cech, których chórzystom nie brakuje. Aby z powodzeniem występować na polskich i światowych scenach, muszą jednak mieć ich jeszcze kilka. „Poza jakąś iskrą bożą, tym darem, którym zostaliśmy obdarzeni, czyli umiejętnością śpiewania, słuchem i tymi wszystkimi walorami muzycznymi, każdy z nas musi być na pewno dość osobą pracowitą i zawziętą, czyli można powiedzieć w skrócie – śpiewanie i ten zespół musi być największą pasją w życiu” - mówi Justyna Łuńska, alt w zespole ProForma.

Repertuar zespołu zmienia się. Chórzyści sięgają po nowsze, ciekawsze gatunki muzyki, urozmaicając tym samym swój program. „Zaczynaliśmy we wczesnym okresie naszej działalności od klasycznej muzyki wokalnej, chóralnej, natomiast mamy przyjemność pracować z Marcinem Wawrukiem, który jest człowiekiem wielu talentów, między innymi doskonale aranżuje utwory, także w tej chwili w repertuarze mamy większość utworów w zasadzie rozrywkowych” - przyznaje Grzegorz Kolendo, śpiewający tenorem prezes zespołu.

Niebanalne aranżacje i wspaniałe, mocne głosy zapewniają zespołowi wysokie miejsca na polskich i międzynarodowych konkursach, między innymi w Arezzo czy w Gorizii. W 2009 roku zespół po raz trzeci zdobył w Ogólnopolskim Turnieju Chórów „Legnica Cantat” prestiżową Złotą Lutnię. „Przy okazji tego turnieju spotkaliśmy chyba najwybitniejszego wokalistę świata w tej dziedzinie, w której się poruszamy, Bobby McFerrina, który zaprosił nas do wspólnego koncertu i to była z pewnością najbardziej ekscytująca muzyczna przygoda” - wspomina Marcin Wawruk.